Czasami człowiek pragnie odmiany od codziennego plątania sznurków i zrobił coś, coś zupełnie innego. Kiedyś razem z mężem zrobiliśmy dzieciom piaskownicę i powiem szczerze – robiliśmy ją dłużej niż one się w niej bawiły :). W zeszłym roku rozebraliśmy więc tę ogrodową zawalidrogę a drewna z niej powoli wykorzystujemy na nowe projekty. Powstał już stolik do salonu (zdjęcie potem), stół ogrodowy (zdjęcie jak wcześniej), a teraz drewniane skrzyneczki. Utrudzone życiem, smagane deszczem i babami z piasku deski, teraz w ciepełku dożyją dłuuugiej emerytury 🙂
Jak widać skrzyneczki powstały na potrzeby świątecznych aranżacji, ale mam już pomysły na ich po świąteczne wykorzystanie 🙂